Łączna liczba wyświetleń

środa, 13 marca 2013

Mój post


Post, głodówka- wszystko to kojarzy się nam z niejedzeniem. Można pić wodę, ziołowe herbatki i nic więcej. Tymczasem w Indiach ze słowem post łączy się też kitchari. Podaje się je w szpitalach, stosuje, jako oczyszczanie organizmu. Tym razem na fali mojego zakochania w książkach Tiziano Terzaniego (skoro on mógł tak jadać to ja też) i ja postanowiłam pościć. Od poniedziałku mam już 2 kilo mniej, ale co ważniejsze minęły mi ból głowy, dokuczające dolegliwości żołądkowe. Byłam mega głodna wieczorem w poniedziałek, we wtorek obudziłam się wcale nie głodna. Teraz już przyzwyczaiłam się do uczucia pustki w brzuchu.

Sposobów na zrobienie kitchari jest bardzo wiele. Ja robię je tak: (porcja dla dwóch osób na cały dzień):

Duży kubek ryżu basmati (ja kupuję ryż w pięciokilowych opakowaniach)

Taki sam kupek mung dal- w sklepach eko można kupić zieloną fasolkę mung- tą trzeba moczyć wcześniej około 3 godzin, ale można też kupić żółtą fasolkę mung w sklepach z żywnością indyjską.


Ryż płuczę, fasolkę też, odsączam.

W garnku roztapiam ghee, albo dla odmiany olej kokosowy (trochę więcej niż łyżkę), na gorący tłuszcz wrzucam po łyżeczce: ziaren gorczycy, kuminu, mielonej kolendry, kurkumy. Czasem daję starty kawałek imbiru. Jak gorczyca zaczyna strzelać wrzucam fasolkę i ryż a po chwili daję wodę, około 5 kubków, można dać 6. Czekam aż zacznie się to gotować, wtedy daję sól (ponad łyżeczkę- ja mam tylko himalajską różową w domu). Mieszam i przykrywam. Zostawiam to na małym ogniu do momentu, kiedy wchłonie się woda, albo będzie miękkie. Potem garnek wkładam pod kołderkę owinięty w ręcznik. W ten sposób nawet po 5 godzinach mamy gorące jedzenie.

5 komentarzy:

  1. Predzej znioslabym glodowke niz zimno.
    Fajny ten sklep indyjski online, choc spodziewalam sie wiecej asortymentu typu henna, indygo, amla itp. Moze sie rozwina :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to może wolisz ten sklep: http://www.helfy.pl/ też tam kiedyś robiłam zakupy, ale oni nie mają tylu przypraw i strączkowych co ten online indyjski sklep. Cenię sobie ich też za szybkość, tym razem wysłałam im potwierdzenie wpłaty, zakupy zrobiłam w poniedziałek w nocy a już dzisiaj mam w domu towar.A było kiepsko, bo zabrakło mi mung dal do diety. Dzisiaj jadłam z zieloną mung swój ryż, ale jutro już ucieszę się żółtą- znacznie ją wolę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Helfy znam, ale wydawalo mi sie ze jest tam stosunkowo drogo i w sumie naturalne produkty - olej arganowy, maslo shea, indygo do farbowania wlosow, herbate lapacho i inne naturalne dobra znalazlam w Holandii.
    Takiej wersji ryzu nie znalam, choc tez podsmazam na oliwie warzywka, najczesciej por + marchewke, dodaje ryz, zalewam woda i dobarwiam curry. Ale przyznaje bez bicia, ze ryz jadam sporadycznie, jak juz to w weekendy. W tygodniu wygrywa kuchia wloska (MA-KA-RO-NY!!) i zupy.
    Podziwiam Cie, ze tak skomplikowanie pitrasisz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ulla do 14 dni możesz. Ja dziś przerabiam 7 dzień. Jadałam jedynie kitchari( na zmianę z fasolką mung zieloną, łamaną mung i żółtą mung), do tego pół kromki szwedzkiej wasy z pełnego ziarna jako przekąski między 3 głównymi posiłkami. W połowie tygodnia miałam problem z zaparciem to zrobiłam sobie owsiankę z truskawkami mrożonymi (na wodzie oczywiście).Mam 3 kilo mniej, zero bólu głowy, zero problemów z żołądkiem, nie boli mnie wreszcie śledziona, czuję się rewelacyjnie.Od poniedziałku zmieniam trochę styl jedzenia, będzie nadal fasolka mung ale bez ryżu z warzywami na danie główne, śniadania z płatków gryczanych i kolacje z kaszy gryczanej. Zero pszenicy i wszelakich zbóż trawiastych, zero mięcha i pochodnych, zero alkoholu, zero cukru, zero słodzików. W razie ogromnej potrzeby słodyczy trochę miodu do płatków, byle bez tego sztucznego badziewia.

      Usuń