Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 sierpnia 2012

Plaża

Jechaliśmy dziś na plażę do Dębek z Lucjanem. Troszke wolno i ostrożnie, bo mój prawy palec u nogi nadal jest mega spuchnięty i boli, ale daliśmy radę. A w drodze jak zwykle prowadziliśmy ożywioną dyskusję: - mamo to napewno jest droga na Dębki? - tak synku - o mamo widzę już miasteczko plażowe, teraz zaparkujemy i pójdziemy taką drogą co można sobie wbić w nogę różne rzeczy a na brzegach tej drogi jest pełno śmieci i jak już zobaczymy, że śmieci są prawie pod nogami to będzie znaczyło, że plaża blisko. A te śmieci są dlatego, że ludzie mają urlop a takie niesienie puszki po piwie do kosza to też praca, co nie mamo???? Okazało się jednak, że droga jest wybrukowana, stoją nowe ławki z nowymi napisami po łacinie, śmieci też mniej.Zobaczymy co dalej. Lucjan zaczął wakacje,ja wracam za chwilę do domu, powoli odcinamy pepowinę. Misia zostanie z Młodym i będzie się nim opiekować,jak mawia Lu - Miśka jest zawsze z nim.