Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 marca 2013

7 dzień postu

Dziś 7 dzień postu więc czas na jakieś podsumowanie. Miałam chwile kiedy byłam kosmicznie głodna, szczególnie było tak w poniedziałek wieczór. W środę popełniłam błąd i nie zjadłam przed lekcją hindi, kitchari, tylko kawałek pieczywa typu wasa z pełnego ziarna. I niestety po 20 wracając do domu byłam mega spragniona żarcia.
Wytrwałam. Mam 3 kilo mniej, nie boli mnie głowa, nie boli mnie brzuch i czuję się super mimo toczącej się nadal infekcji wirusowej. Poprawiła mi się pamięć i skupienie.
W przyszłym tygodniu trochę zmienię dietę, bo...ryż jednakowoż zapiera. Nadal więc nie będę jadała: cukru i wszelkich jego pochodnych, mięsa, serów, jogurtów sklepowych, produktów ze zbóż (rezygnuję z wasy, którą jadłam). Pozostaję przy fasolach mung, cieciorce, soczewicy, dodaję warzywa (bez buraków, marchwi, selera korzeniowego, ziemniaków), kaszę gryczaną i wszelakie płatki gryczane, od czasu do czasu owsianka (wyjątek w zbożach), kefir, paneer własnej roboty i tyle. Tak zamierzam przetrwać kolejny tydzień i sprawdzić na sobie efekty.
Chciałam wstawić film z you tube, ale się nie udaje. W każdym razie wpisując kitchari w wyszukiwarkę znajdziecie różne metody na zrobienie tego dania. Warto wybrać takie jakie Wam się spodoba najbardziej.
Jedna uwaga. Nie używajcie nigdy do tego ryżu z torebek (tego który gotuje się w woreczko-torebkach).

1 komentarz:

  1. Kasiu trzymam kciuki za dietę, jesli widać efekty to będzie łatwiej wytrwać...kiedys próbowałam diety bezcukrowej i bez białego pieczywa, tego drugiego łatwiej się wyrzec ale bez batoników ciężko :( wytrzymałam prawie pół roku
    Czasy kiedy byłam chuda minęły i kilka kg nadwyzki mam ale u mnie byle stres lub diolegliwość powoduje spadek wagi więc pielegnuje kazdy nadprogramowy kilogram :)
    pozdrawiam z zasypanej stolicy
    malgog

    OdpowiedzUsuń