Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

wakacje, wakacje i po wakacjach

Wróciliśmy z Santa Susanna czyli jak to określił Lu z "Szantażowanej Zuzanny". Po przylocie przywitały na palmy, słoneczna Barcelona i całkiem sympatyczny rezydent biura podróży. A następnie na miejscu bryza od morza, lekki deszczyk i wspaniały widok z balkonu hotelowego.
 Wymarzony basen Lucjana.
 Okazuje się, że ośmiornice są jadalne dla wybrednego Luca.
 Sieć sklepów z sympatycznym byczkiem.Parasol okazał się potrzebny.
 Machamy tym którzy bali się kąpać w deszczu.
 A to plaża w prześlicznym miasteczku Tossa De Mar
 Kolor morza obłędny.
 Słodycze wyglądają apetycznie, ale szkoda kasy, w smaku są obrzydliwie słodkie.


 Warzywa na targu 'Mercat de la Boqueria.
 Owoce kuszą....
 Soki kuszą jeszcze bardziej....
 A może owoce morza?
 Znów słodycze.....
Na Camp Nou koniecznie trzeba zaopatrzyć się w medal z ulubionym piłkarzem.

2 komentarze: