Ślimaki włażą do mięty, sarny usiłują się schronić na tarasie, droga spływa potokami, warzywniak gdzieś tam za błotem czeka na odchwaszczenie, mnie wzywa sen, nieustająco, od świtu. Kawa już nie pomaga. Mam ogólny zwis.
Próbuję więc szukać dobrych stron deszczu.
U mnie juz drugi dzien swieci slonce :D Szalenstwo. To chyba 6 cieply dzien w tym roku! Ale w ubieglym tygodniu bylo rano TYLKO 2 stopnie. Zamiast kolejnej kawy popijam zielona herbate z guarana i imbirem. Paskudna w smaku, ale faktycznie troche stawia na nogi.
U mnie juz drugi dzien swieci slonce :D Szalenstwo. To chyba 6 cieply dzien w tym roku! Ale w ubieglym tygodniu bylo rano TYLKO 2 stopnie.
OdpowiedzUsuńZamiast kolejnej kawy popijam zielona herbate z guarana i imbirem. Paskudna w smaku, ale faktycznie troche stawia na nogi.
Mag Ik czy Ty masz nowego bloga, daj linka proszę.
UsuńSam deszcze by mi nie przeszkadzał, ale temperatura i całkowity brak słońca są przygnębiające. U nas leje od 3 dni i ogólnie listopad:(
OdpowiedzUsuń