Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 12 kwietnia 2012

Z mojej nowej kuwety.

Chwilowo nie ogarniam tej kuwety. No cóż kuweta większa od wynajmowanego mieszkania znacznie, o jakieś…. 4 mieszkania. Biegam, więc bez ładu i składu- góra wywietrzyć, umyć łazienki, umyć podłogi, potem schody, dół maziam szmatą, bo mi już brakuje cierpliwości. Odnoszę zabawki, piżamki, szukam kapci syna, łapię pralkę, bo nadal mamy nasz stary wędrujący model. Na szczęście Marysi- zmywarki nie muszę pilnować. Próbuję zapoznać się z instrukcją piekarnika, kotłownia pozostaje dla mnie czarną magią. Wstyd przyznać, ale jeszcze nie zajrzałam do pieca i nie upiekłam chleba, nawet popiołu nie wygarnęłam. Hindi leży odłogiem, ogród czeka aż znajdę narzędzia. Biorę książkę o ogrodnictwie i nic nie kumam. Sama nie wiem, za co się najpierw zabrać. Dziś kupiłam 50 litrów ziemi, przytargałam do auta, zapakowałam i kurna pada. A planowałam skopać część trawnika zadeptanego przez rusztowania i nasadzić tam coś…? Żywopłot za mną chodzi, bo w kwestii ogrodzenia nie sprzyja mi totolotek. Jednego dnia chcę ałyczę, drugiego bambus, potem świerki, namawiają mnie na tuje, ale ja jednak tuje kojarzę z martyrologią. I nie pytajcie mnie, dlaczego, bo nie wiem. Wieczorem chcę coś obejrzeć i oglądam, własną poduszkę. Wczoraj spotkałam z 15 osób i każda miała dla mnie opowieść swojego życia. A mnie gonił czas. A po ogrodzie gonią sarny, bocian, bażanty i okoliczne psy. Tych ostatnich mam nadzieję się pozbyć, ale urządzenie odganiające ma dziwną baterię nie do kupienia. A sprzedają je bez baterii.
Ten wpis też nie ma ładu i składu jak ja. W każdym razie dałam znać, że żyję, chociaż podobno źle wyglądam. I powiedział mi to starszy pan ze starego osiedla. Szlak, on nie widzi na jedno oko, ja miałam makijaż a i tak wyszło, że padam z nóg?

4 komentarze:

  1. się tak nie przejmuj tą kuwetą:) przywykniesz:))dziś już nie pada!!

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja i tak bym się z chęcią zamieniła - moje co raz bardziej znienawidzone blokowisko za taką kuwetę do ogarniania :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że "Marysia" się przyjęła ;) Kasiu, powoli wszystko ogarniesz. Tylko nie wszystko na raz, bo się zamęczysz.
    A starszy pan... hmm... gdyby jakiś młodzian piękny i młody tudzież widzący na oba oka zapodałby Ci taką informację byłoby się czym martwić, a tak... Przymknij oko na jego stwierdzenie :)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. oj, za bardzo się koleżanka napina ;)
    wszystkiego i tak się nie da ogarnąć na raz,
    a może to ja za bardzo odpuszczam?
    ;)

    OdpowiedzUsuń